Geoblog.pl    gosiazlublina    Podróże    Gruzja    Obiad u Emila czyli stopem przez Armenie
Zwiń mapę
2011
03
lis

Obiad u Emila czyli stopem przez Armenie

 
Armenia
Armenia, Ghazanch’i
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3108 km
 
Jest piekny poranek, dookola gory. Sloneczko na niebie. Wychodzimy na glowna droge i lapiemy stopa. Zaraz sie zatrzymuje. Pierwsze 20km, potem kolejny - chyba 60km i kolejny do miasta Gyumri. Tam marszrutka wyjezdzamy 5km za miasto i juz po chwili pierwszy stop. Jarek caly czas rozmawia po Rosyjsku a ja dopytuje sie tylko co mowia ludzie (choc podstawowe zwroty i pytania juz rozumiem).

I potem zabiera nas sympatyczny pan Emil. Kiedy dojezdzamy do jego wioski zaprasza nas do siebie. Dom jest bardzo klimatyczny choc bardzo biedny. Na scianie wisza dywany, posrodku izby piec (pala sprasowanym obornikiem bo nie maja drzew) no i na koncu pokoju nieodlaczny wystroj kazdego domu - telewizor :D). Emil przedstawia nam swoja matke, zone, dzieci i kilka innych osob z rodziny. Po czym zostawia nas z nimi i jedzie z dziecmi do jakiejs dalszej miejscowosci na lekcje tanca. Od kobiet dostajemy dobre jedzonko - przede wszystkim owoce i slodycze. Wszystkie owoce obieraja nam i kroja. No i po jakichs 2-3 godzinach wraca Emil i wtedy zaczyna sie obiad wlasciwy. Jest duzo roznego jedzonka, 9 osob przy stole i dzieci biegajace dookola. Po obiedzie oni chca bardzo abysmy zostali na nocleg ale jako ze chcemy jeszcze sie udac w pare miejsc to dziekujemy bardzo i idizemy dalej. Idziemy sobie glowna droga po ktorej przed wieczorem prawie nic nie jezdzi. No ale po niecalym kilometrze zabiera nas rodzinka gdzie juz jest 6 osob w autku. No wiec w tym scisku zadowoleni jedziemy na granice i obserwujemy jak pan krzyczy na pania a poani nie umie ruszyc autkiem :) Docieramy na armenska strone granicy. Pieczatki i dalej. I zaraz stoi Turecka ciezarowka. Dwoch Turko pyta sie dokad jedziemy i oferuje podwozke jak przejdziemy gruzinska czesc granicy. Idziemy wiec dalej. Miedzy bukami granicznymi sa jakies 3km, wszystko jest w gorach na jakichs 2000 m npm. Na gruzinskiej granicy witaja nas serdecznie, ciesza sie ze Polacy, wymieniamy walute, nowe pieczatki w paszportach i zaraz za przejsciem czekaja na nas nasi Turkowie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 295 wpisów295 79 komentarzy79 4489 zdjęć4489 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
10.01.2013 - 10.01.2013
 
 
26.10.2011 - 10.11.2011