Dojezdzamy, przechodzimy na druga strone ulicy i zaraz znajdujemy niezliczona ilosc straganow z ubraniami i pamiatkami i kasy biletowe. Cena to 13$, studencki 7$. Karta Euro 26 przechodzi. jest to wlasciwie kompleks swiatyn, choc jedna jest tylko bardzo duza i druga srednia, a reszta to takie miniaturki. Glowna i srenia swiatynie sa na prawde super. Chodzimy, podziwiamy. Wokol jest mnostwo sprzedawcow co chca zrobic biznes ale miedzy nimi podchdza do nas trzy dziewczynki w wieku okolo 8 lat i pytaja czy moga z nami porozmawiac aby pocwiczyc swoj angielski. Jest to bardzo mila rozmowa - dziewczynki mieszkaja tutaj i ucza sie jezykow. Mowia juz troche tez po Niemiecku i Francusku. Spotykam tez Amerykanow i Indonezyjczykow co jak dowieduja sie ze jestem z Polski to od razu skladaja mi kondolencje z powodu smierci Polskiego prezydenta. Wracamy do Yogyakarty tez miejscowym busikiem. Pani pomagajaca kierowcy (pilnujaca porzadku w busiku) pyta sie nas i innych bialych ludzi gdzie chcemy wysiasc i wskazuje to miejsce. Wieczorkiem ide na internecik. A na koniec do mojej ulubionej restauracyjki 2 kroki od hoteliku na sok wyciskny z pomaranczy - maja tu pyszny i tylko po 2,5zl :)