I ruszamy dalej. Karteczka "Tarifa" i dwoch chlopakow zawozi nas na miejsce p drodze zatrzymujac sie na rozne panoramki widokowe. Jak sie potem okazalo przyjechali do tarify tylko po to aby nas tu zawiezc. I jestesmy najdalej jak mozna na poludniu Europy (prawie, bo na samym cypelku jest latarnia morska i strefa militarna). waziutki przesmyk, po jednej stronie tabliczka "Morze Srodziemne", po drugiej "Ocean Atlantycki". I obok piekna plaza. Maroko jak na dloni - tak jakby po drugiej stronie malej zatoki. Wlasnie wyplywa prom - 35 minut i jego pasazerowie sa w Afryce :)