Idziemy do informacji turystycznej - dowiadujemy sie gdzie tu jest camping i idziemy tam. Ja jestem niesamowicie zmeczona po wycieczce gorskiej w duzej mierze przez ciezki plecak jako ze nosimy ze soba wszystko na cala podroz. Chwila odpoczynku od plecakow i lazenia nam sie przyda. Camping kosztuje nas 25zl od lebka ale jest ful wypas - wyposazona kuchnia, prysznice, pralnia i jest 10 min na piechote do centrum i na plaze. Tak wiec zostajemy. Idziemy na spacer do centrum - zakupy, internet i plaza. Moze dziala fajnie kojaco po takiej wedrowce :)
7.02.2010
Decydujemy sie zostac jeszcze jedna noc na campingu. Spacerujemy po okolicy, rozmawiamy z ludzmi na campingu, odpoczywamy na plazy.
A ja pozbywam sie kolejnej czesci rzeczy z mojego plecaka: skarpetki, koszulka, karteczki stopowe i kilka innych drobiazgow nie jada dalej :D
8.02.2010
Od rana pada deszcz. Idziemy do miasta, internecik, ostatnie godzinki na campingu i zaraz ruszamy dalej :)