Geoblog.pl    gosiazlublina    Podróże    Nowa Zelandia, Australia i Azja pd-wsch    Z mrozów w tropiki
Zwiń mapę
2010
25
sty

Z mrozów w tropiki

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12143 km
 
Lecimy noc i dzien - krotsze niz zwykle bo lecimy na wschod. I po 13 godzinach zaraz po zmroku dolatujemy do Malezji. Goraco. 30 stopni i parno. Dla nas to w przeciagu 1,5 dnia skok o 50 stopni. Szybka odprawa paszportowa, wyplacamy troche malezyjskiej gotowki i idziemy do autobusow do miasta. Jest ich kilka, wszystkie stosunkowo tanie - 6-7zl za kilkadziesiat kilometrow do miasta. Chlopcy-naganiacze w bardzo kulturalny sposob zapraszaja aby pojechac wlasnie z nimi. W autokarze zbyt mocna klimatyzacja sprawia ze zapominam ze przyjechalismy do goracego kraju - niezle zmarzlam :)
Dojezdzamy na dworzec glowny KL Sentral skad bez problemu z przesiadka miejskimi pociagami nadziemnymi dojezdzamy do dzielnicy gdzie mieszka Michael u ktorego tu sie zatrzymamy.
Idziemy ulica probujac przezwyczaic sie do lewostronnego ruchu. Jest zielono choc w ciemnosci slabo to widac.
Dzielnica jest dosc brudna - przez droge przeskakuja co troche koty i szczury. Gdy dochodzimy przed dom juz zgarnia nas dwoch innych gosci naszego gospodarza i idziemy z nimi do restauracji. Jakie fajne ceny - za 2-3 zlote mozna zjesc duzy obiad.
Wracamy do domu - poznajemy Michaela, Niemca ktory tu studiuje, i jego wspollokatorow tez z couchsurfingu i innych gosci. W koncu prysznic (nie ma regulacji - tylko zimna woda ale wszystkich to bardzo cieszy). Wieczorek spedzamy z wesola ekipka. Tylko jak tu isc spac kiedy ich polnoc to nasza 16ta i czujemy sie jak w srodku dnia? :)

26.01.2010
Piekny poranek. Blekitne niebo i soczysta zielen dookola. Idziemy na sniadanko do pobliskiej restauracji i jemy za grosze pyszne jedzonko. Jest tez swiezo wyciskny sok z owocow ale z duuuza iloscia dodanego cukru i chyba mocno rozcienczony z woda. Potem dochodzi do nas Magda, Polka ktora tez jest goszczona przez naszyc gospodarzy. Opowiada nam duzo o tych stronach jako ze przebywa tu juz dluzszy czas. Potem wracamy, chwilke spedzamy w domku i razem z Michaelem jedziemy do jaskin ktore znajduja sie tuz pod miastem. Jedziemy miejskim pociagiem do konca miasta a potem biezemy taksowke. No bo jesli taksowka na kilka kilometrow kosztuje 6zl za 3 osoby to sie wozimy :D Pod miastem sa sliczne jaskinie w ktoryc znajduje sie hinduska swiatynia. Ogromny zloty posag stoi przed wejsciem a za nim strome schody. Dookola skaly na ktorych jest mnostwo malp ktore wciaz czekaja na jedzenie i jedza nawet z reki. Po powrocie z jaskin jedziemy do centrum. Jemy sobie w bardzo drogiej restauracji jako ze nam sie podobalo - wydajemy prawie 10zl na osobe za obiad co tu jest duzo :) Ale w koncu dostaje rzeczywisty sok wyciskany z owocow - jest oczywiscie drozszy niz ten z cukrem i woda. A potem idziemy do Petronas Towers - taki symbol miasta - dwie wieze wysokie na kilkadziesiat pieter. W srodku 5 pieter to centrum handlowe a wyzej biura. Mozna wjechac na szklana platforme pomiedzy wiezami ale to tylko rano. Idziemy do parku otaczajacego 2 wieze - piekny zielony z wieloma ciekawymi dla nas drzewami. A potem wracamy pociagiem. Idziemy do supermarketu. Wita nas zapach zglilych owocow i warzyw - az sie odechciewa zakupow, ale Michael tlumaczy ze jest tu taki smierdzacy owoc ktory jest swiezy i pachnie tak na caly supermarket. Ok - no rzeczywiscie wszystko wyglada swiezo a od tych owocow cuchnie juz z daleka. Kupujemy duzo owocow - wielu z nich w zyciu nie widzialam, czesc tylko kilka razy przedtem. W domku robimy owocowa uczte z reszta gosci.

27.01.2010
Wstaje pozno (jak na Malezje - liczac polskim czasem jestem rannym ptaszkiem :D) czyli o 12tej (nasza 5ta rano). Idziemy z Bartusiem na sniadanie do miejscowych restauracyjek. Znow probujemy roznych potraw choc nasze kryteria: wegetarianskie i nie bardzo mocno pikantne zawezaja menu do bardzo waskiego. Fajnie jest obserwowac ludzi dookola ktorzy ryz z miesem i warzywami jedza rekami. Zreszta czujac sie przez to luzno ja bardzo szybko robie to samo z roti (taki fajny placek). Po sytym sniadanku postanawiamy wybrac sie do kafejki internetowej. duzo nowoczesnych komputerow, jakies 80groszy za godzine, ale wysylanie danych idzie bardzo, bardzo wolno. Przez okolo godzine udalo mi sie wrzucic moze 5 zdjec.
Idziemy na spacerek na pobliska gore - jest stroma, zielona, pelna niesamowitej roslinnosci. A z gory swietny widok na miasto. Potem wracamy, pakujemy sie, zegnamy z Michaelem i jedziemy na lotnisko. Poznajemy po drodze ciekawego Australijczyka o imieniu Surya ktory wlasnie wraca z Indii. Przechodzimy odprawy, wsiadamy do samolotu i lecimy.
O godzinie 22:20 czasu malezyjskiego czyli 14:20 naszego przekraczamy rownik i od tej chwili zaczynamy podrozowac po polkuli poludniowej :)

Rozwiniecie skrotow:
KL - Kuala Lumpur
KL Sentral - glowna stacja kolejowa (stad sa autobusy na lotnisko)
KLCC - Kuala Lumpur City Center (tam gdzie sa 2 wieze Petronas Towers)
KLIA - Kuala Lumpur International Airport
LCCT - Low Cost Cargo Terminal (terminal glownego lotniska oddalony od niego o troche kilometrow. Jezdza tam oddzielne autobusy z KL Sentral, obsluguje glownie loty linii AirAsia bo ich samoloty przewoza jednoczesnie pasazerow i cargo)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (49)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2010-12-08 10:21
bardzo ciekawy opis i sliczne zdjęcia !!! pozdrawiam
 
 
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 295 wpisów295 79 komentarzy79 4489 zdjęć4489 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
10.01.2013 - 10.01.2013
 
 
26.10.2011 - 10.11.2011