Geoblog.pl    gosiazlublina    Podróże    Nowa Zelandia, Australia i Azja pd-wsch    Spotkania ze znajomymi i powrót Bartka do Polski
Zwiń mapę
2010
29
mar

Spotkania ze znajomymi i powrót Bartka do Polski

 
Australia
Australia, Melbourne
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 27598 km
 
Nasi kierowcy dowoza nas na dzielnice gdzie chcemy sie dostac i zostawiaja namiary na siebie gdybysmy chcieli sie z nimi spotkac ktoregos wieczorku w Melbourne.
Przechodzimy na druga strone ulicy i idziemy do 20 pietrowych wiezowcow. W jednym z nich mieszka Marysia (nazywana tutaj Maryla). Marysia jest Polka i mieszka tu od ponad 40 lat. Jest znajoma znajomych Bartka i zatrzymamy sie u niej najblizsze 2 dni. Marysia przyjmuje nas bardzo cieplo i przygotowuje fantastyczne smakolyki (tez jest wegetarianka wiec mamy ful-wypas) :)
A blok w ktorym mieszkamy to blok w ktorym mieszkaja w wiekszosci emigranici. Jakies 85% to ludzie z Afryki. Jest tu niesamowita atmosfera. Mieszkamy na 12tym pietrze - jak to dziwnie po 2 miesiacach mieszkania tylko w parterowych dokach znalezc sie tak wysoko :)

28.03.2010
Dzien miejski. Idziemy z Marysia na targ Victoria Market gdzie sa owoce, warzywa, mieso, ciuch i pamiatki. Jest tez polski sklep ale w 80% towar to mieso. Dopiero jak sie zajrzy glebiej to mozna zobaczyc Kasztanki, Michalki, Ptasie Mleczka :) Nas jednak dzis najbardziej interesuje czesc z ubraniami i pamiatkami. Ja kupuje sobie swietne zielone spodnie i koszule z Nepalu. Bartus 2 koszule. No i niezliczona ilosc innych rzeczy :) Bartus kupuje 3,5 kg orzechow Macademia ktorych nie ma u nas w Polsce. A potem idziemy do miasta, do ogrodu botanicznego (tylko na skrawek) i wracamy na obiad do domu. Wieczorkiem idziemy spotkac sie z Nicola. Nicola byla naszym gosciem w Krakowie i zaprasza nas do siebie. Chcac zaoszczedzic na bilecie (3,7$ czyli jakies 10zl) idziemy na piechote ale dopiero po przejsciu kawalka zauwazamy ze to jest ponad 8km :) Tak czy inaczej mamy fajny spacer. U Nicoli spotykamy tez jej wspollokatorow i gosci. Rozmawiamy sobie jakas godzinke a potem my wracamy do domku.

29.03.2010
Wstajemy, jemy sniadanko i idziemy na zakupy na Sydney Road. Tu jest duzo ciuchlandow i sklepow z Bliskiego Wschodu i krajow Arabskich. Bartus kupuje 7 bluzek i spodni a ja wielkiego melona :) A potem wracamy na obiadek. Po obiadku spotykamy sie z Sara ktora byla jednym z naszych pierwszych gosci w Krakowie. Siedzymy razem z godzinke, a potem kolejne spotkanie - z Ana - siostra Sophii ktora goscila nas w Canberze. Obie dziewczyny byly u nas, a potem w Bystrej u Jurka. O 18tej Bartus rusza na samolot. Marysia odwozi go na dworzec skad ma autobus na lotnisko. A ja zegnam sie z Bartusiem pod blokiem i ruszam dalej z Ana, bo u niej bede dzis nocowac.


Ide z Ana do jej domku (mieszka kilka ulic dalej). Poznaje jej wspollokatorow. Idziemy do sklepu na zakupy a potem gotujemy obiadek. Specjalnie dla mnie ekipka postanawia ugotowac cos weganskiego. Najpierw razem gotujemy a potem jemy super mieszanke gotowanego owsa i warzywek.
A jutro rano planuje ruszyc dalej na stopa - kierunek Darwin (jakies 4000km :) )
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Irek
Irek - 2010-03-29 19:33
:)))) melduję się

Pozdrowionka z ciepłej już GR
 
 
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 295 wpisów295 79 komentarzy79 4489 zdjęć4489 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
10.01.2013 - 10.01.2013
 
 
26.10.2011 - 10.11.2011