Dzwonie do Sergeia u ktorego mamy nocowac podczas naszego pobytu w Atenach :) Przesympatyczny, otwarty czlowiek - przyjezdza po nas rowerem i mowi tak swietnie po polsku ze nikt by sie nie zorientowal ze nie jest Polakiem. Mieszka 5 minut drogi od dworca. Dostajemy pokoik i odpoczywamy po podrozy. Razem z nami jest para z Finlandii.
Wieczorkiem idziemy zobaczyc Akropol podswietlony swiatelkami :)
A po 23ciej Sergei konczy prace (jest tlumaczem i nauczycielem a umie ze 12 jezykow - jestem pod wrazeniem jak dobrze :) ) i rozmawiamy sobie w kuchni :)