U znajomych w Chorwacji

I na kolejne 3 stopy docieram do Pazinu. Jade przez przesliczne tereny - dookola wzgorza, a na nich malutkie wioseczki starych domow z czerwonymy dachami. Jest bardzo upalnie. W Pazinie czekam na Jane, ktora goscila mnie i Bartka w zimie. Dzis jest impreza urodzinowa jej meza Toniego. Poznaje rowniez rodzinke z Serbii - to inni couchsurferzy ktorych tez nasi znajomi goszcza. Wieczorkim przychodza znajomi, jemy pyszne jedzonko i slodziutki tort :)

26.07.2008
Wstaje rano i wybieram sie na wycieczke z rodzinka z Serbii. Jedziemy ich samochodem do Beranu gdzie ogladamy stary kosciolek z freskami. Potem jedziemy do Hum - to ponoc najmniejsze miasto swiata - mieszka tam teraz 20 osob - a wiele lat temu dostalo prawa miejskie. Istria (ta czesc Chorwacji) jest przesliczna - wszedzie gorki i czerwone dachy domow - i wiezyczki kosciolow w chorwackim stylu w kazdej wioseczce :) Potem na chwilke zatrzymujemy sie przy miejscu zwanym Aleja Glagoljaša - takie bryly kamienne :) I na koniec jedziemy do Kotli - przepieknie polozony stary, juz nie dzialajacy mlyn - sama rzeka jest niesamowita - a wlasciwie to co z niej zostalo bo w tych upalach woda zostala tylko w zaglebieniach. I wracamy do Pazinu na obiadek :) Poznym popoludniem jedziemy do Motovun - sliczene miasteczko na wzgorzu z rozlegla panorama. Za 2 dni zaczyna sie tu festiwal filmowy i bedzie 10tys ludzi. Poznaje pare Niemcow ktorzy maja tu specyficzna galerie - znajduja stare powyrzucane okna i okiennice i robia w nich obrazy. Potem jedziemy do Groznjan - miasteczko artystow - wspanialy klimat, wokol galerie i dzis jest koncert jazzowy. Siedzimy sobie z godzinke i wracamy do Pazinu :)

27.07.2008
Wstaje rano i Jana zawozi mnie nad pobliskie wodospady. I potem ruszam w kierunku Rijeki.

Zdjęcia (22)

Komentarze (0)