15-17.09.2008
Spontaniczny wyjazd do Polski - przyjezdza moja przyjaciolka Nasta z Grecji wiec wsiadam w samolot i lece. Po poludniu spotykamy sie w Wawce gdzie czeka ona na mnie z wielka pluszowa maskotka i razem stopem jedziemy do Lublina. Nastepnego dnia wloczymy sie po Lublinie i niestety juz nastepnego rano Nasta rusza stopem do Grecji a ja na Okecie. Zakupy jakie zrobilam w Polsce (wywiozlam 30kg jedzenia) plus cena biletow w obie strony kosztowaly mnie mniej niz te same zakupy zrobione w Norwegii :)