Geoblog.pl    gosiazlublina    Podróże    Hiszpania i Portugalia    U mojej rodzinki
Zwiń mapę
2008
12
gru

U mojej rodzinki

 
Hiszpania
Hiszpania, Madrid
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4776 km
 
I coraz bliżej do Madrytu :) I tak 250km od Madrytu jest 20ta, a my na jakims bocznym ciemnym parkingu przy autostradzie. Zimno i w zasadzie lipa - juz prawie odlozylysmy Madryt na nastepny dzien... tylko przez mysl przemknelo "Szybka osobowka na poludnie Madrytu" to ostatnia szansa. I nagle podjezdza vanik - super gosc, super muzyka i... jedzie tuz obok jednej ze stacji metra poludniowego. O rety - szczęście to moje drugie imię :) A właściwie to chyba pierwsze tylko w paszporcie się pomylili :) Dojezdzamy do metra, jedziemy kilka stacji. Potem poszukujemy fontanny ktorej nie udaje sie nam znalezc i w koncu Piotrek (moj brat cioteczny ktory mieszka w Madrycie) po nas wychodzi. Ciepli ludzie, ciepla herbatka, cieplo w pokoju - pierwsze ogrzewanie w domku od czasu Barcelony - nic nam wiecej nie potrzeba do szczescia :)

13,14,15.12.2008
Wstaję rano z poważnym kaszlem i gorączką - a za oknem pada, wieje i jest przerazliwie zimno. No dobra - Toledo bedzie na kiedy indziej. Teraz trzeba sie doprowadzic do stanu podrozowalnosci :) 3 kolejne dni siedzimy u Piotraka i Marlenki - bawimy sie z Wiktorem i Oskarem (ich dziecmi), odpoczywamy, a ja probuje stanac na nogi. Trzeciego dnia wieczorkim ubieram sie we wszystkie ciuchy jakie mam i jedziemy do mojej Cioci która mieszka niedaleko. Tam wskakuje od razu w spiwor (akcja wygrzewanie jest caly czas w puchowym spiworze) i rozmawiamy caly wieczor z Ciocia i moim drugim bratem ciotecznym Pawłem.

16.12.2008
Wstajemy raniutko i jedziemy najpierw autobusem, potem jednym pociagiem, potem drugim pociagiem i tak wyjezdzamy na wylotowke Madrytu. Od razu zabiera nas pierwszy stop 20km. I tam lipa. Centra handlowe, dzielnice przemyslowe, autostrady - wiekszosc ludzi jedzie miejscowo. Tak z 5km idziemy od zjazdu do zjazdu probujac ( w miedzyczasie super zakupy w miejscowym supermarkecie - wg zasady 'skoro juz sie napatoczyl'). Gosia znajduje dobra nieuzywana hiszpanska karte sim na poboczu autostrady. Ogólnie znajdujemy rozne cudenka - najlepsze sa ciekawe czesci od samochodu. No i w koncu w najmniej oczekiwanym miejscu zabiera nas czlowiek 30km dalej na stacje. I tam juz idzie prosciutko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 295 wpisów295 79 komentarzy79 4489 zdjęć4489 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
10.01.2013 - 10.01.2013
 
 
26.10.2011 - 10.11.2011