Trzy poziomowy dworzec – fajnie to wygląda jak widać pociąg stojący nad pociągiem. Ale tu mojemu zdziwieniu pociągi są często bardziej zaniedbane niż w Polsce. Wychodzę z dworca i idę na zwiedzanie miasta. Głównym deptakiem docieram między plątaninę uliczek starego miasta. Śliczny ryneczek no i słynna katedra. Kupuję bilet i wchodzę do środka. Hitem są tu obrazy Rubensa namalowane specjalnie dla tej katedry. Ale cała katedra, wielka, pięcionawowa robi wrażenie. Potem idę znów wąskimi uliczkami nad rzekę. Jest cieplutko – ponad 20 stopni jak nic. Wokół kwitnące drzewa i kwiaty. Wygrzewam się w słoneczku. A potem plecak na plecy i wędruję w przeciwnym kierunku. Jakieś 4km dalej jest wylotówka – świetne miejsce do łapania stopa – polecam :) Po drodzę idę sobie przez ciekawą dzielnicę muzułmańską.