Bergen wita nas deszczem (jest tu ponoc 250 dni deszczowych w roku). Idziemy do naszego hosta - Alexander studiuje tutaj i mieszka z 4ka innych sympatycznych ludzi - najlepiej dogadujemy sie z Rosjanka Sophia :) Wieczorem ogladamy film na dvd i rozmawiamy. Alexander swietnie zagluje wiec pokazuje nam kilka sztuczek. A do snu gra nam kilka slicznych utworkow na skrzypcach i gitarze.
30.09.2008
Rano kolejna partia zwiedzania Bergen - wyjezdzamy kolejka na gore i ogladamy miasto i pobliskie fjordy. A potem na wylotowke i w droge - kierunek Stavanger.